Miałam częściej pisać w nowym roku, a wyszło jak zwykle (czyli tak, że nie było mnie tu ponad dwa tygodnie). :P Prawda też jest taka, że jak się pracuje od rana do wieczora, to zostaje niewiele czasu na rękodzieło, robienie zdjęć i publikowanie. Plus prawie cały ten tydzień przeleżałam w łóżku z gorączką. :/ Ale wracając do rzeczy, chcę Wam dzisiaj pokazać coś, co udało mi się zrobić stawiając pierwsze kroki w sutaszu (a kiedyś przysięgłam sobie, że nigdy tego nie spróbuję, bo to nie dla mnie :P). Taki jest efekt moich wysiłków. :)
Zdjęcie bez prawie żadnego oświetlenia (najlepiej oddaje kolory):
Zdjęcia z włączonym światłem:
Z lampą błyskową:
I z bliska"
Do perfekcji jeszcze daleko, ale jak na pierwszy raz to nie jest tak źle. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz